Pokolenie Z, czyli osoby urodzone po 1995 roku, to obecnie najmłodsza grupa pracowników na rynku pracy. W kolejnych latach odsetek Zetek w firmach będzie rósł, a w przestrzeni publicznej nie brakuje krytycznych opinii na ich temat. Przedstawiciele tego pokolenia oskarżani są choćby o nierealne oczekiwania względem wynagrodzenia czy elastyczności pracy, brak cierpliwości i roszczeniowość. Najnowsze badanie Hays Poland pokazuje jednak, że 42% pracowników starszych pokoleń nie do końca wie, co sądzić o Zetkach.
Wielopokoleniowe zespoły są faktem. Obecnie na rynku pracy funkcjonują aż cztery generacje pracowników – Baby Boomers (urodzeni w 1940-1960), X (1961-1982), Y (1983-1995) i Z (1995-2010). Ostatni z nich są aktualnie szczególnie na językach. Dominująca narracja ma jednak negatywny wydźwięk, podkreślając wady najmłodszego pokolenia oraz zachowania odbiegające od ogólnie przyjętej normy. Jak wynika z licznych artykułów, Zetki przykładowo mają mieć zbyt wysokie oczekiwania wobec pracy i pracodawcy, jednocześnie nie dając od siebie adekwatnie wiele.
Jednak jak podkreślają eksperci Hays Poland, ten sposób mówienia o przedstawicielach generacji Z jest dla nich krzywdzący, ponieważ nie uwzględnia ich niezaprzeczalnych zalet oraz unikatowych cech każdego pracownika. Zamiast na podobieństwach i realnych kompetencjach, narracja towarzysząca pokoleniu Z bardzo często koncentruje się na różnicach, stereotypach lub jednostkowych, sensacyjnych czy zabawnych zdarzeniach. Nie oddaje to sprawiedliwości pozytywnym stronom Zetek, które idealnie uzupełniają wielopokoleniowe zespoły.
W debacie publicznej o generacji Z nie mówi się zatem najlepiej, natomiast warto też podkreślić, że najmłodsze pokolenia nigdy nie miały najlepszego wizerunku. To, czego obecnie doświadczają Zetki, wcześniej doświadczali Millenialsi, a jeszcze wcześniej – pokolenie X.
Czy Zetki mają zły wizerunek na rynku pracy?
Badanie Hays Poland przeprowadzone na przełomie kwietnia i maja 2024 roku wśród ponad 1600 specjalistów i menedżerów ze wszystkich czterech pokoleń pokazuje, że wśród pracowników nie ma zgody wobec tego, czy Zetki niesłusznie zyskały miano czarnej owcy na rynku pracy. Przedstawiciele generacji Baby Boomers, X i Y, zapytani, czy młodsi koledzy są ich zdaniem demonizowani na rynku pracy, w większości nie byli w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
Czy uważasz, że pokolenie Z jest demonizowane na rynku pracy?
Niepewność po stronie profesjonalistów z pokoleń innych niż Z może być argumentowana przynajmniej dwojako. Grupa ta może bowiem kierować się przekonaniem, że w każdym stereotypie jest ziarenko prawdy. Bazując na własnych doświadczeniach współpracy z młodszymi osobami, mogą zatem zgadzać się z częścią powielanych opinii, natomiast pozostałe uważać za wyolbrzymione lub zupełnie nieprawdziwe. Drugą potencjalną przyczyną może być fakt, że osoby spoza pokolenia Z zwyczajnie nie wykazują dużego zainteresowania tym, co mówi się o innych generacjach pracowników, lub nie mają doświadczenia bezpośredniej współpracy z Zetkami. W związku z tym nie potrafią ocenić, na ile opinie o tym pokoleniu są prawdziwe.
Z rezerwą należy podejść również do odpowiedzi „tak” i „nie”. To, że 25% respondentów uważa, że pokolenie Z jest demonizowane na rynku pracy, nie zawsze oznacza współczucie czy dostrzeganie niesprawiedliwej oceny Zetek. Równie dobrze może wynikać z przekonania, że generalizacje na temat jakiejkolwiek grupy wiekowej zawsze są krzywdzące. Z kolei za 33% odpowiedzi negujących demonizowanie Zetek na rynku pracy może stać zarówno podzielanie niekorzystnych opinii na ich temat, jak i brak zainteresowania tym tematem.
– Każde nowe pokolenie wchodzące na rynek pracy jest przez pewien czas na świeczniku. Prowadzi się wówczas generalizującą narrację mającą stanowić temat do dyskusji. Obecnie Zetki oskarżane są o rzekomą roszczeniowość i zbyt elastyczne podejście do wielu spraw przez osoby, którym kilkanaście lat temu przyczepiano z kolei łatkę za mało asertywnych i niepewnych siebie. Samo myślenie „to pokolenie już tak ma” o jakiejkolwiek grupie jest już demonizowaniem samym w sobie – komentuje Agnieszka Czarnecka, HR Consultancy Manager na region Europy Środkowo-Wschodniej w Hays.
Niespełna 4 na 10 Zetek uważa, że ich pokolenie ma zły wizerunek na rynku pracy
Potwierdzeniem tego, iż rzekoma trudna współpraca z Zetkami może być mitem lub wyolbrzymionym problemem, są odpowiedzi Zetek na pytanie o to, jak są postrzegane rynku pracy. Zaledwie 39% respondentów z pokolenia Z sądzi, że ma zły wizerunek na rynku pracy, 31% nie jest w stanie jednoznacznie tego ocenić, a 30% nie zgadza się z tym twierdzeniem.
Taki układ odpowiedzi może wynikać z faktu, iż Zetki mają świadomość opinii krążących w przestrzeni publicznej na swój temat, ale jednocześnie nie muszą odczuwać ich skutków w swojej pracy zawodowej, ponieważ pracują w bardzo otwartym i inkluzywnym zespole.
– Należy mieć świadomość, że wizerunek budowany na powielanej, często stereotypowej narracji to nie wszystko. To, co koniec końców liczy się najbardziej to kompetencje, realne wyniki, podejście do innych ludzi. Dobry lider będzie starał się je samodzielnie dostrzec, nie bazując na utartych schematach i podchodząc do pracowników jako jednostek, a nie przedstawicieli konkretnego pokolenia. W obliczu tego niezbędne jest rozwijanie umiejętności menedżerskich oraz zaangażowane budowanie prawdziwej synergii w zespołach. Zacząć można w każdej chwili, słuchając i zamiast różnic, szukając wspólnych punktów – uważa Agnieszka Czarnecka.
Zetki uwierają stereotypy
Przedstawiciele pokolenia Z zapytani o to, jak przejawia się ich zły wizerunek na rynku pracy najczęściej wskazują krzywdzące, powielane stereotypy na swój temat (59%). Podobny odsetek respondentów (58%) wymienił również przejawy deprecjonowania ich jako profesjonalistów i braku wiary w posiadane kompetencje. Część Zetek doświadczyło też braku zaufania ze strony szefa czy współpracowników lub dyskryminacji w rekrutacji (po 33%).
Takie sytuacje są bezdyskusyjnie złe, natomiast zapobieganie im nie powinno być motywowane chęcią wspierania i „włączania” Zetek do zespołów i procesów biznesowych, a chęcią dążenia do równości i sprawiedliwości w miejscu pracy. To właśnie one powinny stanowić podstawę działania każdej dojrzałej organizacji.